maj majnd is ful of fak

tegoroczne bałdy to jakiś kurewsko kosmiczny wysyp osób nieheteroseksualnych.
róg obfitości normalnie.
gdyby ktoś półtora miesiąca temu powiedział mi, że wydarzy się to co się wydarzy, to bym go wyśmiał.
teraz zastanawiam się tylko czy jestem już w punkcie kulminacyjnym, czy to dopiero początek.

ehh.
nadchodzące studia = to dopiero początek.

trochę boli jak słyszę z ust dziesięcioletnich dzieci jak wyzywają się od pedałów i robią to świadomie.
w takich momentach moje poczucie, że 'it gets better' trochę wymięka.
najgorszy jest fakt, że to w papierosie leży jedyny punkt wytchnienia.

a ja to się kurwa obnoszę
http://www.tvn24.pl/12694,1711005,0,1,radwanska-nie-wstydzi-sie-jezusa,wiadomosc.html

ZNALEŹĆ PRAKTYKANTA Z RELIGII NA FELLOW.PL - BEZCENNE

PS - miałem naskrobać w ciągu ostatniego tygodnia, ale musiałem odpocząć od własnych myśli. i nawet jest lepiej.

dzień dobry, dzień dobry!

wróciłem, przynajmniej na jakiś czas.
dużo mam w głowie, niedługo coś naskrobię.